Skip to content
Menu
BLOG IP:tourism
  • iptourism.com
BLOG IP:tourism
Porównanie rozwoju zabudowy nad polskim morzem – 2014 vs 2024.

1. Jak to było przez ostatnie 10 lat (2014–2024)

Opublikowano 03/06/202505/06/2025

Ostatnia dekada przyniosła wiele zmian, które ukształtowały obecną sytuację turystyki nad całym polskim morzem – od Krynicy Morskiej, przez Jastarnię, Juratę, Hel, Dębki, Karwię, Jastrzębią Górę, Ustkę, aż po Rewal, Niechorze i Międzyzdroje. Zmiany te miały różne źródła: geopolityczne, społeczne, ekonomiczne i technologiczne. Oto jak wyglądała ta dekada, rok po roku:


2014
Ukończenie autostrady A1 do Trójmiasta ułatwiło dojazd z centralnej Polski, szczególnie z Warszawy i Łodzi. Dostępność miejscowości takich jak Jastarnia, Władysławowo, Karwia, Dębki czy Hel gwałtownie wzrosła, co natychmiast przełożyło się na wzrost liczby turystów.


2015
Zamachy terrorystyczne w Tunezji sprawiły, że wielu Polaków zrezygnowało z wakacji za granicą. Kurorty takie jak Międzyzdroje, Rewal, Krynica Morska czy Ustka odnotowały gwałtowny wzrost obłożenia. Branża żartowała, że „nie trzeba inwestować w reklamę, wystarczy konflikt gdzieś na południu”.


2016
Program 500+ tchnął nowe życie w polską turystykę. Miliony rodzin zaczęły po raz pierwszy rezerwować wyjazdy nad Bałtyk. Nie tylko pensjonaty, ale także właściciele prywatnych kwater czy domków w miejscowościach takich jak Karwia, Jastrzębia Góra czy Jurata doświadczyli rekordowego zainteresowania. W niektórych rejonach zaczęły się też pojawiać głosy, że „morze nie już takie jak dawniej”, „to już nie są moje klimaty”.


2017
Obawy związane z kolejnymi zamachami w Europie i piękna pogoda sprawiły, że Bałtyk przeżywał oblężenie. Miejsca takie jak Ustka, Hel, Niechorze notowały rekordy frekwencji. W dużej mierze zmieniła się struktura gości – więcej turystów z małych miast, mniej z dużych metropolii.


2018–2019
Złote lata. Nowe inwestycje, nowe domki, apartamenty i całe dzielnice letniskowe. Działki, które kilka lat wcześniej leżały odłogiem, nagle stały się towarem deficytowym. W sezonie trudno było znaleźć wolne miejsce w Dębkach, Karwi czy Jastarni, a na SOR-ach we Władysławowie… brakowało personelu przez tłok.


2020–2021
Pandemia COVID-19 przyniosła paradoksalne ożywienie. Zakazy podróży zagranicznych, bon turystyczny i strach przed lotami sprawiły, że Bałtyk stał się najmodniejszym kierunkiem w Polsce. Sezon trwał od maja aż do września, a ceny szybowały w górę.


2022
Inflacja zaczęła dawać się we znaki. Ceny w restauracjach, za parking czy gofry rosły szybciej niż pensje. Mimo to wojna w Ukrainie spowodowała napływ gości zza wschodniej granicy, co zapełniło wiele obiektów.


2023
Rok przełomowy. Media zaczęły masowo mówić o „drożyźnie nad morzem”, pokazując ceny frytek i parawanów. Wielu Polaków – po trzech latach pandemii – wybrało tanie wakacje zagraniczne (np. Hiszpania, Chorwacja, Egipt czy Turcja). W niektórych miejscowościach spadek ruchu wyniósł nawet 60%. W Dębkach, Jastrzębiej Górze czy Rewalu zaczęło być wyraźnie trudniej.


2024
Lipiec okazał się wyjątkowo słaby pod względem pogody i frekwencji turystów, a dopiero sierpień przyniósł chwilową poprawę. W całym pasie nadmorskim – od Krynicy Morskiej po Międzyzdroje – dało się odczuć, że nadszedł czas powrotu do realnej rywalizacji o klienta. Zainteresowanie wieloma miejscowościami, w tym Dębkami, Karwią, Ustką czy Rewalem, spadło, a sezon nie przypominał już lat tłustych. Po dekadzie dynamicznego wzrostu turystyka nad Bałtykiem wchodzi w nowy etap, w którym bez aktywnej promocji, wysokiej jakości i zaangażowania – nie da się utrzymać wysokiego obłożenia. Konkurencja staje się ostrzejsza, a goście coraz bardziej wymagający.

Punkt zwrotny. Goście wracają do bycia wybrednymi. Liczy się jakość, opinie, promocja, estetyka miejsca. Konkurencja z Chorwacją, Grecją i Bałkanami rośnie. Czas działać – mądrze i wspólnie.


I jesteśmy tu i teraz.

Artykuł piszę 4 czerwca 2025 roku, po wyjątkowo zimnym i deszczowym maju, który skutecznie zniechęcił turystów do planowania wyjazdów nad polskie morze. Rezerwacji na czerwiec praktycznie nie ma, a lipiec w wielu miejscowościach również wygląda bardzo słabo. Na to wszystko nałożyły się wybory — najpierw stres, później u części społeczeństwa żałoba i przygnębienie, które jeszcze potrwa. Możliwe, że gdy tylko zaświeci słońce, sytuacja się odwróci — ale kiedy to nastąpi i w jakiej skali, dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć.

Budowa wielu obiektów noclegowych nad morzu.

Część 2: Jak to wygląda obecnie (2024/2025) >>

badania bannery ciekawostki domeny dowcipy e-marketing fajne reklamy gdańsk gdzie ludzie szukają hoteli i kwater gdzie się reklamować? hotele humor ip:tourism ip tourism jak ludzie szukają obiektów turystycznych? jak ludzie szukają w internecie jak zdobywać klientów marketing motele newsy nowości nowy rok o IP:tourism opinie pensjonaty portale pozycjonowanie produkty i usługi turystyczne w internecie promocja raport google reklama reklama w serwisach internetowych reklama zagraniczna serwisy turystyczne statystyki strony www tapety targi telefon turystyka turystyka w Polsce urząd promocji wpadki świadomość reklamy życzenia

  • Akademia IpTourism
  • badania
  • Bez kategorii
  • ciekawostki
  • domeny
  • gdzie się reklamować?
  • gratisy
  • humor
  • ip:tourism
  • nowości
  • o IP:tourism
  • porady dla obiektów
  • reklama w serwisach internetowych
  • reklama zagraniczna
  • statystyki
  • strefa Klienta IP
  • strefa Klienta IP:tourism
  • strony www
  • turystyka w Polsce
  • wpadki IP:tourism
  • za darmo

iptourism.com

©2025 BLOG IP:tourism